Łomża - MAMY I MY

depositphotos_268668692-stock-photo-back-view-preteen-kids-backpacks.webp

24 marca 2023

Tylko do 31 marca mamy czas wykorzystać bon turystyczny.

Warto o tym pamiętać, by nie stracić świadczenia. Jeśli Rodzice nie macie pomysłu, gdzie można by było bon wykorzystać, szczególnie w marcu, to podpowiadamy, że można wykorzystać go jako przedpłata za wyjazd wakacyjny dziecka.

Świadczenie można aktywować na Platformie Usług Elektronicznych (PUE) ZUS. Po zalogowaniu na swoim koncie PUE rodzic uzupełnia swoje dane kontaktowe, a następnie następuje aktywacja bonu, otrzymując unikalny 16-cyfrowy numer.

 

 


Dziecko-z-alergia-784x441-1.jpeg

22 marca 2023

Kalendarzowa wiosna już do nas zawitała. Są jednak osoby, których niekoniecznie cieszy ten fakt.

 

Czy są wśród nas alergicy? Być może niektórzy nie są nawet świadomi, że nimi są.

Jeśli nasiliły się u Ciebie objawy takie jak: katar, kaszel, a nawet zapalenie spojówek to znak, że być może jesteś w gronie osób uczulonych na pyłki roślin.

W marcu w naszym regionie bardzo intensywnie pyli olsza. W powietrzu znajdziemy też pyłki topoli i brzozy.

A czego możemy spodziewać się w nadchodzącym miesiącu? Osoby uczulone na pyłki brzozy i topoli będą cierpiały nieco bardziej niż pozostali. Kwiecień to również miesiąc, w którym zaczyna pylić dąb.

Jak poradzić sobie z objawami?

Na rynku jest mnóstwo leków dla alergików, po które można sięgnąć po konsultacji z lekarzem.

Warto też sprawdzać kalendarz pyleń i prognozy dla alergików. W okresie najintensywniejszego pylenia powinno się ograniczyć wychodzenie z domu. Jeśli mamy ochotę na spacer to najlepiej po obfitych opadach deszczu, ranem lub późnym wieczorem.

 


88890b0ca44fd846e47d819749dc30df60c11949.png

20 marca 2023
Już niedługo…
W Łomży otwiera się nowe miejsce, w którym będzie można napić się słynnej herbatki 🧋.
Tak, tak… W Venedzie oprócz zrobienia zakupów,
odwiedzenia kącika dla dzieci i zjedzenia pysznych lodów,
będzie można również napić się Bubble Tea 🧋.
Czekamy zatem na więcej szczegółów związanych z otwarciem nowego stoiska BuBu Bubble Tea.

161229024_1998695520268217_1321316814924125284_o.jpg

18 marca 2021
Nie wszystko da się sfotografować, nie wszystko można. To będzie spotkanie z wędrówki po świecie, gdzie ludzka rozpacz i niesprawiedliwość przeplata się z beztroską, radością i bogactwem. Tak jak w czarno-białej fotografii, świat składa się z ogromnych kontrastów. Jak się w nim odnaleźć? Z tym pytaniem Justyna Jarząbska wyjechała w świat. Zabierze nas ze sobą, m.in. do Indii, by poznać doświadczenie wolontariatu z chorymi dziećmi ulicy Kalkuty. Będziemy mieli również okazję na chwilę odbyć podróż do najbiedniejszej części Tanzanii – Shiynanga, gdzie paradoksalnie jest najwięcej kopalni złota i diamentów w regionie, by podyskutować, co znaczy słowo „pomagać”. Zobaczymy też najstarszy obóz dla uchodźców w Ugandzie – Nakivale, który mieszkańcy siedmiu narodów nazywają swoim domem oraz przeniesiemy się do europejskiego kurortu turystycznego – na Maltę, poznamy jednak stronę od portu, do którego przypływają przez morze Sudańczycy w ucieczce przed wojną.
Podróżowanie i pomaganie jest wędrówką kontrastów, a zdjęcia zamknięte w szufladzie nie potrafią zamilknąć. Kluczem interpretacji zdjęć będą emocje oraz przesłanie osób fotografowanych. „Spraw, by ludzie uśmiechnęli się podczas wystawy” – o to poprosił Justynę Quorshel, jej przyjaciel, który z profesora w Somalii stał się uciekinierem i uchodźcą w Ugandzie. To spotkanie będzie hołdem dla wszystkich osób, które poprosiły, żeby opowiedzieć o nich światu. Łomża będzie stolicą tego świata.
Justyna Jarząbska jest założycielem Fundacji Międzynarodowy Instytut Rozwoju Dzieci. Jej marzeniem jest, by dzieci z różnych kontynentów mogły się poznać i wspólnie budować świat, dzieląc się tym, co mają w sobie najlepsze i co otrzymały za darmo. Autorka projektu „Librafrica” – budowa bibliotek dla dzieci w Afryce i akcji „Podziel się światłem”. Przez ostatnie 10 lat pracowała jako ekspert w organizacjach międzynarodowych oraz instytucjach rządowych w różnych częściach świata, realizując projekty rozwojowe jako swoją pasję.
Wstęp wolny
Uwaga ! Liczba miejsc ograniczona.
Prosimy o zasłanianie ust i nosa podczas spotkania.

210202203555.png

5 lutego 2021

Miejski Dom Kultury – Dom Środowisk Twórczych w Łomży zaprasza na otwarcie wystawy fotografii „Od czucia” Joanny Klamy,  które odbędzie się 12 lutego (piątek) o godz.18:00 w Galerii Pod Arkadami na Starym Rynku w Łomży.

Autorka (na co dzień instruktor teatralny w MDK-DŚT) wystawę zatytułowała OD CZUCIA, bo wszystko w mojej fotografii pochodzi od „czucia”,  które wywołuje w niej zaobserwowany obraz. Fotografowanie pozwala jej nazywać emocje, porządkować myśli, odkrywać własne ja. Powstanie każdego zdjęcia jest poprzedzone momentem jakiejś energii emocjonalnej, skojarzenia i pracy wyobraźni.

Autorka o sobie:

Kiedy  byłam mała chciałam zostać pisarką…  a potem pracować w teatrze lalek… a potem zostać fotografem…  Nie zostałam profesjonalnym fotografem, ale za to bawię się fotografią amatorsko. Jest moim wytchnieniem, refleksją.  Poniżej zmieszczam kilka słów z mojej prywatnej historii fotografii. Zaciekawionych zapraszam do lektury.

Swój pierwszy aparat, a był to Zenit, kupiłam w liceum za pieniądze, które dostałam od dziadka Antoniego. Dziadek przychylnie patrzył na moje nowe hobby, bo sam jako młody chłopak robił zdjęcia aparatem FED, który przywiózł z Belgii, gdzie pracował jako górnik. Niestety dziadek miewał problem z kadrowaniem, bo zwykle „obcinał” wyższym od siebie osobom… głowy. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia ślubne moich rodziców. Tata do tej pory ma do niego o to pretensje.

W I Liceum Ogólnokształcącym  wraz z koleżanką zajęłyśmy drugie miejsce w konkursie fotograficznym. Dzięki temu udało nam się wygrać kilka klisz fotograficznych, które były dla mnie niezwykle cennym skarbem. Pamiętam, że zawsze przeliczałam wszystko na klisze np. mama kupowała jakieś, moim zdaniem, zbędne rzeczy, a ja kręciłam zbulwersowana głową: „Wiesz ile klisz mogłabyś za to kupić?”

Na studiach w Olsztynie miałam krótki epizod ze studenckim kołem fotograficznym. Krótki, bo po tym jak prowadzący zaproponował, że zrobi mi akty, dałam nogę. Moja pierwsza wizyta w ciemni przebiegła dość traumatycznie. Przy zakładaniu swojej pierwszej kliszy do koreksu dostałam ataku klaustrofobii, bo w egipskich ciemnościach… zgubiłam drogę do drzwi i przez kilkanaście minut z rozpaczą ciskałam się po ścianach. Oczywiście pomocy nie zawołałam, bo nie chciałam mieć tzw. obciachu…

Następnie trafiłam do magicznego miejsca, jakim była pracowania Grzegorza Dąbrowskiego mieszcząca się w okolicach Politechniki Białostockiej. Butelki po mleku, odmierzanie wywoływacza, liczenie czasu, zapisywanie w tabeli i w końcu powiększalnik. To była czysta magia, niesamowite skupienie, obrazy, które ukazywały się w wywoływaczu, zapach chemikaliów. Czułam się jak alchemik, tylko moim złotem była fotografia. Mieliśmy wtedy nawet wystawę grupową. Pamiętam jaka byłam dumna, gdy zobaczyłam swoje dwa zdjęcia wiszące w jednym z białostockich domów kultury.

Żeby zarobić na nowy aparat analogowy, byłam gotowa do wielu poświeceń. Wyjechałam z przyjaciółkami do Wielkiej Brytanii, gdzie w pocie czoła, pracowałyśmy na farmie. Zbierałyśmy  truskawki, dźwigałyśmy skrzynie z zamrożonymi owocami,  a ja raz po raz zaliczałam kolejne upadki z drabiny podczas ataku śmiechu, gdyż w ten sposób działały na mnie czereśnie i wysokość.  Za część zarobionych pieniędzy kupiłam Nikona, a resztę przywiozłam do Polski transportując je w szczelnie zaszytym staniku.

Po tym, jak z ulgą ukończyłam filologię polską (z ulgą,  bo okazało się że na filologii polskiej, wcale nie uczą kreatywnego  pisania , tylko każą wkuwać gramatykę historyczną) moi rodzice w nagrodę, że wytrzymałam te 5 lat, zasponsorowali mi roczny kurs dzienny w Akademii Fotografii w Warszawie, która wtedy mieściła się przy często cytowanej ulicy Marszałkowskiej. Moim ulubionym miejscem w Akademii była oczywiście ciemnia. Niestety kolejki do niej  były ogromne, dlatego któregoś razu zostałam w budynku sama do czwartej rano. Świat spał, a ja wywoływałam.

W tych czasach korzystałam również z pożyczonego od mojego ówczesnego chłopaka, powiększalnika szpiegowskiego.  Nazywaliśmy go tak, bo mieścił się w walizce. Zamykałam się w małej łazience na 8. pietrze wynajmowanego mieszkania na Ochocie, improwizując  domową ciemnię. Bartek i Tomek, z którymi mieszkałam, stawali wtedy  pod drzwiami łazienki, pukali i zgrywali się, że włączą mi światło. Nigdy tego nie zrobili, na ich szczęście…

I tak aparat przez lata dyndał na mojej szyi lub obijał się o udo podczas wycieczek w góry, spacerów. A potem dyndał się coraz rzadziej, bo zajęłam się teatrem. Mówiąc między nami, najbardziej lubię traktować  teatr jako ruchomą fotografię, którą uzupełniam muzyką i słowami. Dzięki tym elementom, staramy się z Teatrem Aktywnym, wyrazić co nam w naszej teatralnej duszy gra.

Chciałbym  na koniec wspomnieć Wojtka Surawskiego, członka Klubu Fotografii Nurt, którego nie ma już między nami. Był dobrym duchem motywującym mnie do działania. Dzwonił, gdy Klub wybierał się na plenery, zachęcał do brania udziału w wystawach, za co mu dziękuję.

Więcej o wystawie na stronie : http://www.mdk.lomza.pl/index.php?wiad=1924

Wystawa będzie czynna do 10 marca

Dla zachowania środków bezpieczeństwa, wernisaż odbędzie się on line (https://www.facebook.com/mdk.dst)

i przed budynkiem galerii. Widzowie będą wchodzić do wnętrza galerii w czteroosobowych grupach.


143855273_1836258966546652_2922938285087494548_o-1280x512.jpg

29 stycznia 2021

Wprawdzie karnawał powróci do Wenecji dopiero w 2022 roku, ale za sprawą malarskiego kunsztu Teresy Adamowskie mogą Państwo zakosztować jego atmosfery osobiście odwiedzając wystawę „Vanitas” w Galerii Sztuki Współczesnej przy ul. Długiej 13 w Łomży, gdzie – oprócz widoków Wenecji – prezentowane są łomżyńskie pejzaże oraz jesienne martwe natury stanowiące wyraz refleksji nad przemijaniem. Ekspozycja będzie ponownie udostępniona od 2 lutego 2021 roku z zachowaniem rygorów sanitarnych (dezynfekcja, dystans, maseczki). Więcej informacji na temat wystawy :https://4lomza.pl/index.php?wiad=57256&fbclid=IwAR3QvFrf1K6FafHxT6GBDTA61DlTUpx7hzaiQBukNa5DyfY5mBmGW-RGBYo

 


pexels-amina-filkins-54272391.jpg

26 stycznia 2021

Fizjoterapia uroginekologiczna zajmuje się rehabilitacją kobiet przed, w trakcie oraz po ciąży.

Jest to także fizjoterapia zajmująca się zaburzeniami statyki i funkcji dolnego odcinka dróg moczowych i narządu płciowego. Rehabilitacja ta skierowana jest do kobiet i mężczyzn po operacjach w okolicy miednicy mniejszej, z zaburzeniami mikcji i defekacji, z bólami podbrzusza i pleców. Poza tym zajmuje się takimi przypadkami jak pochwica czy wypadanie narządów miednicy mniejszej.

 

W trakcie ciąży warto udać się do specjalisty aby ustalić  zestaw bezpiecznych ćwiczeń, które zwiększą ukrwienie, poprawią samopoczucie pacjentki oraz skrócą czas porodu. Podczas ciąży mogą pojawić się bóle np. kręgosłupa. Specjalista może pomóc złagodzić lub nawet całkowicie zniwelować tego typu bóle. Poza tym fizjoterapeuta przygotowuje kobiety do porodu naturalnego, ucząc odpowiednich technik rozluźniających.

 

Po porodzie każda kobieta powinna się zgłosić do fizjoterapeuty uroginekologicznego.  Jest to niezwykle ważne, jeżeli pacjentka chce uniknąć wielu zaburzeń i powikłań.

Do jednych z najczęstszych dolegliwości zgłaszanych przez kobiety należą bóle odcinka lędźwiowego, nietrzymanie moczu, zaburzenia oddychania, wypadanie narządów lub rozstęp mięśnia prostego brzucha.

Nietrzymanie moczu jest jedną z najczęściej występujących chorób przewlekłych u kobiet, dotyka bowiem, w różnych grupach wiekowych od 17 do nawet 60% populacji.

Bezoperacyjne techniki i postępowanie z pacjentką może uchronić przed powyższymi schorzeniami.

 

W rehabilitacji pacjentki po porodzie specjalista zajmuje się przede wszystkim zmniejszaniem i likwidowaniem bólów, które powstały na skutek ciąży i porodu, ale nie tylko. Poza łagodzeniem bólu fizjoterapeuta zajmuje się wzmocnieniem mięśni dna miednicy, które mogły zostać uszkodzone lub osłabione. Fizjoterapeuta pracuje manualnie: przez pochwowo oraz przez powłoki brzuszne, dodatkowo zlecając i ucząc odpowiednich ćwiczeń. Dzięki tym zabiegom kobieta może uniknąć między innymi wypadania narządów miednicy mniejszej. Pacjentka wychodzi z gabinetu z odpowiednią wiedzą odnośnie mikcji i defekacji, co zdecydowanie poprawi jej komfort życia i zapobiega skutkom niewłaściwych nawyków.

 

Kolejną funkcją fizjoterapii uroginekologicznej po porodzie jest rozluźnienie napiętych mięśni dna miednicy. Taka sytuacja może prowadzić do silnych bólów podbrzusza, kręgosłupa, bioder a nawet kolan. Dodatkowo mogą  pojawią się problemy z oddawaniem moczu lub współżyciem.

Kobiety po cięciu cesarskim zostaną poddane zabiegom terapii blizny, która nieleczona prowadzi do zaburzeń czucia i ukrwienia w tej okolicy.

Poza tym fizjoterapeuta pomoże pacjentce zmniejszyć obrzęki pojawiające się zarówno podczas jak i po ciąży.

Rehabilitacja poporodowa ma za zadanie przyspieszyć zmiany regeneracyjne w ciele kobiety i ułatwić kobiecie powrót do zdrowia oraz zapobiec zmianom patologicznym.

 

W Łomży, pierwszym miejscem, które zajmuje się tego typu terapią jest Centrum Medyczne Cemed. Zachęcamy do kontaktu! Na wizytę można umówić się dzwoniąc pod  numer 697 137 733

 

oprac. Izabela Chaberek Centrum Medyczne Cemed.

 


ART-FIGLE-BUDUJEMY-SKOCZNIĘ-1280x905.jpg

15 stycznia 2021

Za oknem wspaniała zimowa aura, nasi skoczkowie zdobywają pierwsze miejsca i puchary. Jest to więc doskonały moment aby wybudować sobie do zabawy małą tekturową skocznię. Dodam jeszcze, że prawdopodobnie w wielu domach pozostało sporo tekturowych pudełek, w których otrzymywaliśmy zamawiane on-line prezenty- mamy więc mnóstwo materiału do zużycia:) Filmik z instrukcją wykonania skoczni znajduje się w linku: https://youtu.be/EAQArUFXmKk

Swego głosu do nagrania użyczyła wspaniała Amelka. Zachęcamy do oglądania, subskrybowania naszego kanału Mamy i My oraz oczywiście do artystycznych zabaw!


122017436_1874054346065669_4788956042809690769_o-1280x854.jpg

28 października 2020

Samorodek – wyjątkowa wystawa w Galerii Pod Arkadami. W poszukiwaniu sacrum, przeciw schematom.

Autorka Ewa Skłodowska zachęca do poszukiwania piękna w każdym istnieniu. Ono jest jak samorodek, grudka złota w ziemi. Trzeba po nią sięgnąć – czasami trochę głębiej. Zapraszamy do Galerii Pod Arkadami.

Galeria czynna od wtorku do soboty w godz. 10 – 16. Wystawę będzie można oglądać do 18-tego listopada. Serdecznie zapraszamy.